Forum Euro Fashion

majtkistringi wrzuc na luz troszke, bo wprowadzasz nerwowa atmosfere.

ech....

_________________
tuż tuż...

ok..w dobie bezstresowego wychowywania analfabetyzm się szerzy...oj moje drogie troche samokrytyki...ale ok...przepraszam ze zabrałam głos..głaszczcie się po głowach a kopcie tych co Wam zwróca uwage to daleko zajdziecie...powodzenia..żegnam Panie...

a propo tematu przewodniego tego wątku. jestem studentką ! roku kosmetologii. co prawda na prywatnej uczelni w warszawie, ale z poziomu nauczania jestem (i nie tylko ja) bardzo zadowolona. uważam, że kurs w żadnym wypadku, w niczym nie dorówna studiom wyższym ze względu na zakres materiału i poziom przekazywanej wiedzy. dla mnie ważne jest w jaki sposób poszczególne zabiegi działają na naszą skórę i nie tylko. na kursie zapewne (tylko przypuszczam ale i tak słyszałam) panie dowiadują się w jaki sposób wykonuje się różne zabiegi a na pytanie klientki w jaki sposób on działa nie potrafią odpowiedzieć sensownie. miałam znajomą po studium która na pamięć uczyła się wszytskich zabiegów, co po czym itp. a jeśli zapomni o demakijażu? czy rozpulchnieniu twarzy przed oczyszczaniem? bo zapomni jak wszytsko po kolei leciało bo przecież pamięć czasami zawodzi. to przkłady bardzo głupie i skrajne ale i o takich od naszych instruktorek słyszałyśmy...
chciałabym po porstu zaznaczyć, że jestem bardzo zadowolona z poziomu i zakresu przekazywanej wiedzy i wiem, że jestem a napewno będę na tyle przygotowana do pracy w profesjonalnym salonie aby być profesjonalnym KOSMETOLOGIEM a nie kosmetyczką po kursiku.
nie chce nikogo obrażać więc proszę nie brać mojej wypowiedzi jako jakikolwiek atak, ale po prostu my studentki, nie tylko pierwszego roku, nie lubimy porównywania nas do KOSMETYCZEK ROBIĄCYCH HENNĘ CZY WYCISKAJĄCYCH PRYSZCZE,bo ciężko pracujemy zdobywając na prawdę rozszerzoną wiedzę medycyny estetycznej, dermatologii itp.

co do teorii się zgodzę, a co z praktyką bo moja siostra tez studiuje na przywatnej uczelni i jakoś w praktyce to nawet"pryszcza nie wycisnęła"...

_________________
http://awangardanails.blog.onet.pl/ zapraszam
Instruktor Mistero Milano

Skończyłam studium kosmetyczne dzienne - dużo praktyki i dużo wiedzy. Oczywiście jeśli tylko ktoś chce się nauczyć bo różnie to bywa.
Natomiast jeśli chodzi o kurs - stanowczo jestem przeciwna. W kiilka tygodni człowiek nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć.

Dobre studium wystarczy,niestety tytuł kosmetologa na nic więcej nie pozwala, więc strata czasu,a i praktyki nie za dużo.